Blog o filmach, serialach i szeroko pojętej kinematografii.

piątek, 29 listopada 2019



Jesień zagościła u nas na dobre, wieczory są coraz dłuższe, a temperatura za oknami coraz niższa. Fantastycznym sposobem na spędzenie wieczoru jest moim zdaniem wieczór pod kocem, z dobrą książką w jednej ręce i rozgrzewającą herbatą w drugiej. W ramach nadrabiania czytelniczych zaległości zabrałam się za czytanie „Szczygła” autorstwa Donny Tartt, którego nowe, niezwykle piękne wydanie znajdziecie od jakiegoś czasu w księgarniach.


„Szczygieł” opowiada historię Theo Deckera, który cudem przeżył zamach terrorystyczny. Z ruin muzeum przerażony chłopak wykrada niezwykle cenny, ulubiony obraz swojej zmarłej w wyniku wybuchu matki – tytułowego „Szczygła”. Od tej pory ten niewielki, fascynujący obraz będzie towarzyszył bohaterowi na przestrzeni lat, podczas jego sierocej tułaczki, nie raz kształtując jego życie i wpływając na decyzje. Z czasem ukochany obraz skieruje Theo w kierunku przestępczego światka i sprowadzi na niego śmiertelne niebezpieczeństwo.

„Szczygieł” to jedno z największych wydarzeń literackich ostatniej dekady, powieść zdobyła wiele nominacji i nagród, w tym niezwykle zaszczytną Nagrodę Pulitzera. Została także uznana najlepszą książką roku 2013 przez „New York Timesa” oraz znalazła się na listach najlepszych powieści wielu opiniotwórczych mediów.

To zdecydowanie książka dla cierpliwych i wytrzymałych czytelników, nie tylko ze względu na imponującą ilość stron (ponad 800!), ale głównie przez powolność akcji. Rzadko uświadczymy tu dynamiczne momenty, które nie pozwolą nam oderwać się od kolejnych stron, znajdziemy za to wiele obserwacji, refleksji, emocji oraz zagłębiania się w jakże zawiłą ludzką psychikę. To także powieść pełna kontrastów, poznamy tu zarówno bogatych arystokratów, jak i podejrzanych handlarzy, a jakże istotna dla fabuły sztuka została tu zestawiona z narkotykami czy współczesną kulturą pełną hałasu i tandety.

"Szczygieł" doczekał się także ekranizacji, której z zaciekawieniem wypatrywałam, niestety na tę chwilę zrezygnowano z dystrybucji filmu w Polsce. Nic w tym dziwnego biorąc pod uwagę fakt, że zagranicą film okazał się finansową porażką. W dodatku wyreżyserowany przez Johna Crowley’a film nie zdobył również przychylności krytyków, za sprawą których „Szczygieł” ma na Rotten Tomatoes zaledwie 24% pozytywnych opinii oraz 40 punktów na Metacritic.

W takiej sytuacji lepszym wyborem wydaje się być sięgnięcie po książkę, warto jednak pamiętać, że bez wątpienia nie jest to powieść dla każdego, jedni mogą poczuć się przytłoczeni jej rozmiarem, inni nieśpieszną fabułą, jeszcze inni licznymi dyskusjami na temat sztuki. Polecam jednak przekonać się samemu czy styl Donny Tartt przypadnie Wam do gustu, bo niewątpliwie jest to jedna z bardziej wartościowych pisarek naszych czasów, której książki są niebywałym wydarzeniem literackim, z którym warto się zapoznać.





Źródło zdjęć: Wydawnictwo Znak

3 komentarze:

  1. Szkoda, że nie ma komentarzy. To po prostu bardzo mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem na ten blog wchodzi dużo osób. Bardzo się opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy blog. Kto wejdzie na ten blog to dobrze zrobi.

    OdpowiedzUsuń