Nie samymi filmami człowiek żyje to nowy cykl, w którym będę Wam przedstawiała twory z innych dziedzin kultury, które przypadły mi do gustu i uznałam je za godne polecenia lub postanowiłam Was przed nimi ostrzec.
Już 16 listopada na ekranach naszych kin zadebiutuje film „Wdowy” w reżyserii Steve’a McQueena. Produkcja została oparta na powieści autorstwa Lyndy La Plante o tym samym tytule i dla odmiany to właśnie ją postanowiłam dla Was zrecenzować.
„Wdowy” zadebiutowały w latach 80. jako serial telewizyjny,
po którego sukcesie autorka scenariusza napisała opartą o niego książkę.
Powieść przyniosła jej sukces i po latach doczekała się kolejnego serialu, a
następnie pełnometrażowego filmu, który wielkimi krokami zmierza na nasze
ekrany. Czy film okaże się równie dobry co książka? Na tę chwilę ciężko
powiedzieć, to jak wróżenie z fusów. Niemniej jednak Steve McQueen jako reżyser
oraz scenarzysta, Gillian FLynn jako współscenarzystka i obsada składająca się
z takich gwiazd jak Viola Davis, Michelle Rodriguez, Colin Farrell czy Liam
Neeson dają mi ogromną nadzieję, dzięki której już nie mogę się doczekać
premiery. Przejdźmy jednak do książki.
„Wdowy” to opowieści o trzech kobietach, tytułowych wdowach,
które po śmierci swoich mężów postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i zrealizować
napad, który nie udał się ich partnerom. Tym samym wkraczają do świata
mężczyzn, pełnego niebezpiecznych gangsterów i czającej się na każdym kroku
policji.
To niezwykle wciągająca książka umiejętnie łącząca w sobie
wątki dramatyczne i sensacyjne ze zwrotami akcji godnymi najlepszych
kryminałów. A ja kryminały uwielbiam, więc z czystą przyjemnością zaczytywałam
się w przewrotne losy bohaterek i czyhających na każdy ich błąd mężczyzn.
Ponadto „Wdowy” to powieść z feministycznym wydźwiękiem, doskonale trafiająca w
obecne trendy. Pokazuje jak silne potrafią być kobiety i jak wiele mogą
zdziałać, jeśli tylko się odważą i połączą swoje siły.
Niewątpliwym atutem książki są właśnie jej bohaterki,
pełnokrwiste kobiety, które stają w obliczu nowych wyzwań. Każda z nich inna,
wszystkie jednak intrygujące i wnoszące do historii koloryt. Na ich tle słabo
jednak wypadają mężczyźni, którzy w powieści są bez charakteru, bardzo
schematyczni, stanowiący jedynie tło dla poczynań pań.
Książka jest świetnie napisana. Historia, mimo swojej
złożoności, została przedstawiona w przystępy sposób, dzięki czemu nikt nie
powinien poczuć się zagubiony w trakcie czytania. Sama fabuła jest zwarta, nie
dłuży się, nie musicie się więc martwić, że w trakcie czytania dopadnie Was
znużenie. Wręcz przeciwnie, coraz to nowe zwroty akcji, choć czasem
przewidywalne dla miłośników kryminałów, przysporzą Wam nie lada rozrywki,
dzięki czemu nie będziecie się mogli oderwać od książki, aż do ostatnich jej stron.
Tymczasem polecam Wam zapoznać się z książką, zapewniam, że warto,
szczególnie jeśli, podobnie jak ja, uwielbiacie kryminały.
Na zachętę mam dla Was fragment powieści:
Na zachętę mam dla Was fragment powieści:
- Mamy dwie możliwości w związku z rejestrem Harry’ego…
- My? – przerwała jej Linda. Na widok słabego uśmiechu Dolly
zamilkła i słuchała.
- Harry zaplanował akcje na wiele miesięcy do przodu.
Wszystko zapisał, więc jeśli Fisherowie dopadną księgi, będą wiedli prym.
Podobnie jak Harry. Możemy zatem sprzedać księgi Fisherom w zamian za procent
od ich zarobku. Druga opcja polega na tym, że nie sprzedamy rejestru… - Dolly
głęboko zaczerpnęła powietrza, a Shirley i Linda przysunęły się do niej – i zrealizujemy
kolejną akcję zaplanowaną przez Harry’ego.
(…)
- Żartujesz? – wykrztusiła Linda.
(…)
- Nie możemy przeprowadzić napadu z bronią w ręku, Dolly –
szepnęła Shirley.
- Owszem, możemy. Dokończymy to, co zaczęli nasi mężczyźni.
A tutaj zwiastun filmu, jeśli jeszcze nie widzieliście:
Jeśli chcecie zgarnąć dla siebie egzemplarz „Wdów” to zapraszam na mój fanpage na Facebook’u, gdzie organizuję konkurs, w którym do wygrania są dwie wspomniane książki.
Źródło zdjęć: https://www.gwfoksal.pl,
https://www.facebook.com/wydawnictwo.wab,
0 komentarze:
Prześlij komentarz