Blog o filmach, serialach i szeroko pojętej kinematografii.

piątek, 25 stycznia 2019


Rok 2018 już za nami, nadeszła więc pora na moje filmowe podsumowanie. Bez zbędnego przedłużania przedstawiam Wam mój subiektywny ranking najlepszych filmów, które w ubiegłym roku zawitały na ekrany naszych kin. 




20. „Avengers: Wojna bez granic”


Jako fanka produkcji Marvela nie mogłam pominąć tego filmu. To zdecydowanie najbardziej rozrywkowy film na mojej liście, pełen fantastycznych efektów specjalnych, akcji, świetnej zabawy, a także niespodziewanych wzruszeń. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów tego uniwersum. 




19. „Źle się dzieje w El Royale”


Film po którym nie spodziewałam się niczego specjalnego, ot co kolejnego rozrywkowego przeciętniaka, okazał się jednym z większych zaskoczeń 2018 roku. Podczas seansu nie opuszczało mnie wrażenie, że oglądam kolejny film Quentina Tarantino, bowiem "Źle się dzieje w El Royale" przypomina połączenie "Nienawistnej ósemki" i "Czterech pokoi". To przewrotna produkcja ze świetną obsadą, która cieszy oko i daje frajdę z oglądania.




18. „Tully”


To fantastyczna historia ukazująca trudy macierzyństwa w prosty, lekki sposób, mimo że do komedii jej daleko. Największą siłą filmu jest kreacja genialnej Charlize Theron, która buduje wiarygodną postać, posiłkując się dodatkowo imponującą metamorfozą. 




17. „Ciche miejsce”


Ostatnimi czasy na naszych ekranach możemy oglądać coraz to więcej niekonwencjonalnych horrorów, łączących różne gatunki i koncepcje. Świetnym przykładem takiego zabiegu jest debiut reżyserski Johna Krasinskiego. "Ciche miejsce to naprawdę klimatyczny film z ciekawym pomysłem, w którym każdy szmer wywołuje u nas ciarki i szybsze bicie serca. 




16. „W ułamku sekundy”


To wciągający dramat, którego największą zaletą jest ukazanie współczesnych problemów społecznych i politycznych z innej perspektywy niż dotychczas. To na swój sposób również kino zemsty, do tego fantastycznie zagrane i trzymające w napięciu do ostatnich sekund. 




15. „Fokstrot”


Niezwykle przemyślana, przewrotna produkcja, która została pięknie skadrowana i wyśmienicie zgrana. To film powolny, któremu musimy poświęcić nie tylko swój czas, ale i zaangażowanie. Nie będzie to jednak czas stracony, bowiem żadna scena nie jest tutaj zbędna, a każdy dialog ma znacznie. To kino ukazujące nie tylko absurd wojny, ale również wagę na pozór błahych i nie do końca przemyślanych decyzji. 




14. „Lady Bird”


Ten kameralny film, będący debiutem reżyserskim Grety Gerwig, jest świeżym spojrzeniem na proces dorastania młodej, zbuntowanej dziewczyny. Warto obejrzeć chociażby dla piekielnie utalentowanej Saoirse Ronan, która jest wprost stworzona do tej roli.




13. „Narodziny gwiazdy”


Kolejny debiut reżyserski na mojej liście, tym razem w wykonaniu Bradley'a Coopera. Zabranie się za ten wałkowany od lat melodramat było niewątpliwie odważnym posunięciem, z którego Cooper wyszedł obronną ręką. Udowodnił, że świetnie radzi sobie nie tylko przed kamerą, ale i za nią, śpiewając przy tym i grając na gitarze. Moje serce skradła przede wszystkim fantastyczna Lady Gaga oraz niezwykle poruszająca i wpadająca w ucho muzyka.
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.




12. „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”


Muszę przyznać, że nie znoszę filmów o tematyce sportowej, za biografiami również nie przepadam, "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" wyróżnia się jednak na tle konkurencji. Twórcy podeszli do tematu z dystansem, tworząc wciągający, okraszony czarnym humorem, rewelacyjny dramat. Do tego podczas seansu możemy nacieszyć oko fantastycznie zmontowanymi scenami jazdy figurowej oraz podziwiać popisy aktorskie Margot Robbie i Allison Janney.




11. „Niemiłość”


To najbardziej przygnębiający i pesymistyczny film jaki miałam okazję obejrzeć w 2018 rok. To ujmujący dramat psychologiczny, mający w sobie elementy thrillera, który nie pozwala oderwać wzroku i powolnym krokiem prowadzi do niemal sprawiającego ból zakończenia. Seans trudny, stawiający brutalną diagnozę aktualnego społeczeństwa, jednak zdecydowanie wart naszego czasu.




10. „Pierwszy człowiek”


Techniczny majstersztyk, audiowizualna perełka, choć sama historia momentami się dłuży to zdjęcia, muzyka i efekty specjalne nie pozwalają nam się nudzić. Mimo że "Pierwszy człowiek" nie podbił mojego serca tak jak poprzednie filmy Damiena Chazelle'a, to bez wątpienia zasługuje na miejsce w rankingu. 




9. „Czarne bractwo. BlacKkKlansman”


To film, którym Spike Lee powrócił w wielkim stylu. Ta łącząca w sobie elementy dramatu, kryminału i czarnej komedii produkcja porusza, w zaskakująco lekki sposób, istotny w naszych czasach problem rasizmu. 
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.




8. „Dziedzictwo. Hereditary”


Szokujący, intrygujący, momentami wstrząsający debiut Ari Astera to prawdziwa petarda, którą można pokochać lub znienawidzić, ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy. "Dziedzictwo. Hereditary" to wyjątkowa mieszanka horroru z dramatem rodzinnym i psychologicznym, łamiąca wszelkie zasady i ramy gatunkowe. Bez względu na to czy takie połączenie przypadnie nam do gustu czy nie, co do jednego wszyscy powinniśmy być zgodni - Toni Collette staje na wysokości zadania i daje wyśmienity popis umiejętności aktorskich.




7. „Disaster Artist”


Cóż to za historia! Opowiadająca o powstaniu "The Room", okrzykniętego najgorszym filmem świata, produkcja to prawdziwa perełka. "Disaster Artist" bawi i pozwala nam spojrzeć z innej perspektywy na wspomniane już "arcydzieło". Jest to także rola życia Jamesa Franco, który zachwyca w roli ekscentrycznego Tommy'ego Wiseau.




6. „Roma”


Nie spodziewałam się, że ta pozornie prosta historia aż tak mnie porwie i okaże się na tyle emocjonująca. To prawdziwe arcydzieło, którego największym atutem są nie tylko zapierające dech w piersiach zdjęcia, ale przede wszystkim szczerość i wspomniana już prostota, które chwytają za serce. 




5. „Zimna wojna”


Nasz tegoroczny kandydat do Oscara, film, którego nie mogło tutaj zabraknąć. Czarno-biała, piękna historia trudnej miłości, która zachwyca nie tylko scenariuszem, ale przede wszystkim wspaniałymi zdjęciami i poruszającą muzyką. 
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.




4. „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”


Nie było w ubiegłym roku drugiego filmu z równie fantastycznym scenariuszem, który łączyłby w sobie tyle gatunków i tak zachwycał dialogami. Film obfituje w świetnie napisane postacie, które zostały genialnie zagrane, bowiem Frances McDormand, Sam Rockwell, Woody Harrelson stają tutaj na wysokości zadania.
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.




3. „Wieża. Jasny dzień”


Debiut reżyserski Jagody Szelc to prawdziwy ewenement polskiej kinematografii. Film tak oryginalny i niepowtarzalny, że ciężko opisać go słowami. To pełna niepokoju, emocjonalna produkcja, której nie da się jednoznacznie zinterpretować, ale którą zdecydowanie warto obejrzeć. 




2. „Nić widmo”


Prawdziwe arcydzieło. Produkcja, która w każdym calu jest perfekcyjna, dopracowana w najmniejszym stopniu. Film zachwycający audiowizualnie, obok którego nie można przejść obojętnie. Do tego Daniel Day-Lewis w roli głównej, jak zawsze stający na wysokości zadania. Czy potrzeba czegoś więcej?
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.




1. „Tamte dni, tamte noce”


Ten film to emocjonalna bomba. Podbił moje serce już przy pierwszym seansie, od którego minął już rok, a ja pozostałam niezmiennie oczarowana. Zdjęcia, muzyka, aktorstwo, wyjątkowy klimat włoskich wakacji, łamiące serce zakończenie, wszystko to sprawiło, że film najdłużej pozostał w mojej głowie i sercu. Tym też sposobem znalazł się na pierwszym miejscu, bo w filmach chodzi nie tylko o perfekcję, ale i o emocje.
Tutaj możecie przeczytać pełną recenzję.





Wyróżnienie: „Touch Me Not”


Choć zabrakło dla niego miejsca w top 20, to nie wyobrażam sobie, aby mógł zostać całkowicie pominięty. To zadziwiający projekt o poznawaniu siebie, własnego ciała i seksualności. Opowieść o naszych słabościach, kompleksach, ukrytych pragnieniach i skrywanych emocjach. Produkcja złożona, momentami kontrowersyjna, przełamująca tabu, zdecydowanie warta uwagi, choć niełatwa w odbiorze. 



Z mojej strony to byłoby na tyle. Jestem niezwykle ciekawa, które z zeszłorocznych filmów Wam najbardziej przypadły do gustu. Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz